czas podróży: 2 dni
Pamiętam jak pojechałam z tatą nad morze. Miałam nie więcej niż 5 lat i największą rozrywką było dla mnie przeskakiwanie przez fale. Do dziś coś w tym jest, bo czasem odruchowo stojąc na brzegu - skocze.
Uwielbiam wpatrywać się w ten spokój lub gwałtowność. Dostosowuje swoje emocje do brzmienia fal.
Mam nadzieję, że w tym roku też uda mi się pojechać nad nasze, polskie morze. Uwielbiam tam być, bo to tam wszystko miało swój początek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz